sobota, 11 maja 2013

Cz.3
Dzwonił Patryk. Bałam się z nim rozmawiać. Nie wiedziałam nawet czego on chce. Nie wiedziałam nawet skąd ma mój numer.
-Halo? Sam?
-Tak?
-To ja Patryk. Chciałem zapytać robisz jutro wieczorem.
-Jutro?
-Tak, chciałem żebyśmy gdzieś razem wyskoczyli.
-Ja… Nie wiem. Zadzwonie do Ciebie później, dobrze?
-Dobrze, będę czekał na telefon. Cześć.
-Cześć-powiedziałam i rozłączyłam się.
-Kto to był?- zapytała ciekawska Missy.
-Patryk…
-Dzwonił do Ciebie Patryk!?
-Tak, chciał się spotkać jutro wieczorem.
-No to na co czekasz?
-Ale…
-Żadnego ale! Jazda napisz do niego i zgódź się na to spotkanie!
-No dooobrze.
Napisałam do Patryka zgadzając się na jutrzejsze spotkanie. Mamy iść razem do kawiarenki, którą otworzyli niecały tydzień temu. Nie wiem czy robię dobrze, ale Missy mnie namówiła. Zrobiłam to bo to był nasz ostatni wspólnie spędzony dzień. Jutro rano Missy wyjedzie. Będę musiała wrócić do swojego starego trybu życia.
Popołudnie z Missy zleciało bardzo szybko nim się zorientowałyśmy była już 22.00 i trzeba było się rozstać. Gdy Missy wyszła z mojego domu od razu pobiegłam do pokoju. Rozpłakałam się jak małe dziecko. Nawet nie zauważyłam gdy zasnęłam.
Rano obudziłam się o 10.30 zapominając, że dziś powinnam być w szkole. Na telefonie miałam kilka nieodebranych połączeń od mamy. Napisałam do niej, że źle się czułam i zostałam w domu. Okłamałam ją i tak tego nie sprawdzi bo znów nie ma jej w domu. Miałam więc kolejny dzień dla siebie. Dostałam sms’a. To Missy, właśnie leci samolotem. Tęsknię już za nią. Dostałam drugiego sms’a. Tym razem od Patryka. Poprosił, żebyśmy spotkali się wcześniej i poszli najpierw do parku. Bałam się tego spotkania, ale obiecałam Missy, a ja słowa zawsze dotrzymuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz