czuł to, miłości sprawiała mu ból
nie mógł dotknąć jej, najgorsze uczucie jak czuć mógł
działa jak narkotyk, uzależniała bardziej..
jednak wciąż widział nadziei promyk, widział tam szczęście.. taki miłości twardziel
kochał tak jak w filmach przedstawienie, i zdania nie zmienię ...
tylko tu naprawdę toczyło się życie, z nią widział siebie na szczycie, sam widziała że wpadnie w dół
długo czekać nie musiał, aż do pierwszej nocy, łzy nie dające spokojnie zasnąć
wyrzuty sumienia i tęsknota, tylko na tyle mógł liczyć.. zaczął w tym tonąć
lecz to nie dawało mu spokoju, chciał raz na zawsze zniknąć
dla ukojenia bólu zaczął się ciąć, dał się wciągnąć
dawało mu to wiele spokoju, nie robił tego tak by się zabić
mijały dni w stare rany pojawiały się nowe, wciąż chciał odzyskać ukochaną osobę
po raz kolejny odrzucone połączenie, 2 rano, czuł się słabo
nie mógł liczyć już na nią..brakowało sił,
po raz kolejny użył żyletki..lecz tym razem to nic nie dawało,
nic nie przechodziło, tym razem inne będzie tego zakończenie.
ciął się tak głęboko pierwszy raz.. krew się lała, ale w myślach wciąż tęsknota zostawała..
czuł się coraz gorzej.. pragnął więcej ukojenia..
nie myśląc wiele przeciął żyły.. takie miał pragnienia
odchodził juz powoli.. pisał sms 'kocham cie, nigdy nie zapomnij o mnie, Przepraszam'.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz